Opublikowano Dodaj komentarz

W letnim klimacie

Jak to przyjemnie powspominać ciepłe letnie poranki i te niezwykłe zapachy. A tu jesień zrobiła się w pełni, przemawia do nas niezwykłymi kolorami. Nie znaczy to jednak, że któraś z tych pór roku jest gorsza albo lepsza. Po prostu inna i na swój sposób piękna. Zapraszam więc do delektowania się tym co akurat się wydarza na naszych oczach. Jeśli natomiast teraz tęsknisz za tym, co było, proponuję zmaterializować te wspomnienia. Może jakaś akwarela, szkic, albo wieczorny pokaz slajdów z kubkiem gorącej czekolady? Ja natomiast mam na to jeszcze inny sposób – szyję. Biorę kawałek wzorzystej tkaniny i już jestem w jego świecie – może to być słoneczna plaża, ogród różany lub po prostu las. O, tam to chyba najbardziej lubię bywać. Niektóre z tych wspomnień możesz zobaczyć na tej stronie. Zapraszam.

Opublikowano Dodaj komentarz

Dlaczego „Podarunek”?

Brzmi nieco staroświecko, może właśnie dlatego, że niemodne jest być kimś, kto daje. Wydaje się, że teraz raczej każdemu się należy – pieniądze, uwaga, czas, pierwszeństwo. Na przekór temu postanowiłam konsekwentnie zachęcać do dawania, do dzielenia się czymś nie tylko ładnym, ale przede wszystkim wartościowym. Wiem, jak wiele mi zostało podarowane, bez zasług, bezinteresownie. Dostałam niezasłużenie. Jestem wdzięczna i podaję dalej. Może znajdziesz tu coś dla siebie, dla kogoś, coś co choć na chwilę stanie się dla Ciebie ważne.
Zapraszam.

Opublikowano Dodaj komentarz

Marnotrawstwo czasu?

Kiedyś, przygotowując jakiś prezent wydawało mi się to niezwykle czasochłonne. Zastanawiałam się, czy ktoś to w ogóle doceni, zauważy? A potem przeczytałam w jakimś opowiadaniu, że ten czas i ten wysiłek to jest właśnie część prezentu… To jest ogromna część prezentu! Od tamtej pory wiem, że to się liczy. Nie zawsze dla tego, któremu się coś daje, ale przede wszystkim dla mnie. I wtedy takie prezenty mogą dawać radość. I dają, wystarczy spróbować.

Opublikowano

Wakacyjnie

Kto nie lubi tego poczucia, że nie ma wiszących spraw do zrobienia, że nie ma presji? Może niektórzy cały rok czekają na taki moment? Co jednak przeszkadza, żeby kawałek wakacji przenieść do zwykłej codzienności? Postawić na biurku, zapakować przybory, nacieszyć się widokiem i ciepłymi wspomnieniami – nawet jeśli kolejny raz nad polskim morzem trzeba było chodzić w pelerynie.